Czy poszukujesz skutecznego rozwiązania w celu przyspieszenia rozwoju Twojej marki oraz osiągnięcia znaczącego wpływu na rynku? Przedstawiam się – Piotr Lewandowski, specjalista ds. PR i marketingu, gotów, aby pomóc Ci osiągnąć te cele.
Zróbmy coś!
Kolejne ćwiczenia na kreatywność ⚡dla każdego #2
Nie mam wątpliwości, że ćwiczenia na kreatywność to najpopularniejszy temat na blogu (poprzedni wpis tutaj). Jeśli korzystacie z jakiegoś wpisu lub, którejś metody to koniecznie podzielcie się wrażeniami! Wiem, że te ćwiczenia działają, ale czy zadziałały także u Ciebie?
Dobra, to odsłonię kolejną kartę :). Przygotowałem pięć ćwiczeń, które mogą znacząco poprawić Twoją kreatywność. Pomysłowość to nie cecha, ani tym bardziej „dar z niebios:. Potraktuj kreatywność jak mięsień – ćwiczysz i używasz to masz.
Najkrótsza opowieść świata, czyli jak ćwiczył Hemingway
To dość popularna opowieść, otóż Ernest Hemingway mimo, że był jednym z lepszych pisarzy świata, żył jak mało kto, to regularnie ćwiczył. Jednym z jego ulubionych ćwiczeń było pisanie opowieści, ale takich krótkich. Zabawa polega na tym, żeby stworzyć historię i zmieścić się w 6 słowach, tak sześciu. Zanim dojdziesz do poziomu Ernesta zacznij od czegoś prostego – napisz opowieść nie dłuższą niż 15 słów, a potem systematycznie ją skracaj. I od jeszcze raz. I kolejny. Aż dojdziesz do poziomu mistrza. A swoją drogą znasz najkrótszą i najsmutniejszą opowieść Hemingways?
„Sprzedam: buciki dziecięce, nie noszone.” [org. “For sale: baby shoes, never worn.”]. Opowieść pisze się sama, w Twojej głowie, prawda?
Pisz odręcznie
To nie ćwiczenie to zachęta do zmiany praktyki. Jednym z dramatów naszych czasów i czymś co faktycznie morduje naszą kreatywność to klawisze. Istnieją liczne badania, które pokazują, że dzieło naszych rąk jest dużo lepsze niż twór przyciskania klawiszy. Upraszczając, zauważ jak nieskomplikowaną czynnością jest przyciskanie klawiszy i pisanie na przykład listu w ten sposób. A teraz wyobraź sobie tę czynność wykonywaną „ręką długopisem (lub lepiej – piórem) na kartce”. Mózg pracuje intensywniej pisząc ręcznie. Nie wiesz co pisać? Bazgraj lub pisz bzdury, ale ręcznie.
Bez mnie, bez ja, bez moje i bez litery „W”
Skoro przy pisaniu listów jesteśmy. Kolejne ćwiczenia jest zarówno dla osób indywidualnie, ale także jako zabawa grupowa. Żeby zacząć wystarczy kartka i długopis (tak, znowu!). Napisz list do kogoś nieznajomego (nie, nie będziesz tego wysyłać), powiedz coś o sobie, swoich zainteresowaniach i pasji.
Jeśli chcesz zastosować to ćwiczenie dla grupy to wymyślcie sobie miejsce lub sytuację np. spotkanie w rzeźni, lot samolotem lub poczta. So far so good, right? Póki co nic trudnego.
A teraz właściwe ćwiczenie. Z listu wyeliminuj słowa „ja”, „mnie”, „mój” i „moje”, ale nadal napisz do osoby, której nie znasz. Jak powiedzieć coś o sobie lub o swoich zainteresowaniach w taki sposób? Próbuj.
Jeśli grasz w grupie zasymulujcie rozmowę w określonych warunkach, ale wyeliminuj wszystkie słowa na literę „w” lub jeśli wolisz to na każdą inną literę lub słowa na „W” oraz „S”. Popularną permutacją tej zabawy jest rozgrywka „tylko pytania”. Polega na analogicznej sytuacji, ale rozmowa może rozgrywać się tylko w oparciu o pytania.
Ograniczaj sobie trudne zadania
Nie chodzi o to, żebyś unikał trudnych zadań, ale nadawaj im surowsze reguły. Brzmi paradoksalnie, ale działa. Spróbuj pracować w interwałach piętnastominutowych. Jedno zadanie na piętnaście minut. Jak nie zdążysz to zadanie spada na koniec listy. Potem pięć minut przerwy i znowu piętnaście na kolejne działania. Na początku wyda Ci się to absurdalne, ale czy dwadzieścia lat temu wierzyłeś w to, że komputery praktycznie zostaną zastąpione telefonami komórkowymi, albo czy dwa lata temu uwierzyłbyś, że będziemy mieć sytuację, która sprawi, że będziemy uczyć się i pracować zdalnie? Zaufaj.
Możesz połączyć tę zabawę z ćwiczeniem Hemingwaya. Napisz opowiadanie o długości stu słów. Następnie to samo opowiadanie z użyciem zestawu dwudziestu słów tylko lub wyjmując kolejne słowa i skracając opowiadanie do 50 słów. I tak dalej.
Zapytaj sam siebie
Mózg ludzki jest dość zaskakujący. Czy wiesz, że pomimo tego, że ty śpisz on pracuje cały czas na 100%? Ba! Nasz mózg rozwiązuje problemy przez sen. Może się okazać, że to nawet wydajniejsze niż w przysłowiowy „biały dzień” gdy rozprasza nas setki impulsów.
Jeśli potrzebujesz coś wymyślić – zapisz to. To brzmi niemożliwe, ale gdy rozważasz „myśleniowo” jakiś problem to w zasadzie nic nie robisz. To sobie myślisz i gdybasz. Okazuje się, że jeśli zapiszesz DŁUGOPISEM NA PAPIERZE pytanie lub problem do rozwiązania, to mózg traktuje je jako zadaną sobie pracę. To tak jakby ktoś „z zewnątrz” zapytał Twój mózg o coś, a do tego pisząc ręcznie aktywujesz obszary mózgu, które zaniedbujemy pisząc na maszynie.
Jeśli podobają Ci się mój podcast, nie zapomnij zajrzeć dla mnie na LinkedIn, Facebooka lub Instagram.
Temat nie odpuszcza i ja też postanowiłem nie odpuszczać. Zawsze powtarzam sobie, że chciałbym być szefem, takim jakiego sam chciałbym mieć. Rzeczy, które zły szef robi zwykle mieszczą się w jednych kategoriach, ma swoje nawyki i „szlaki psychologiczne” – ścieżki, którymi podąża mózg złego szefa. Czego szukać? Oto 7 oznak, że to zły szef… 1. […]
Serio, nie wierzę, że piszę ten tekst, ale wiem, że takie wątpliwości krążą po sieci. Więc oceńmy nie CZY, ale KIEDY sztuczna inteligencja zapanuje nad światem? Odpowiem na wstępie – nieprędko i są ku temu konkretne przesłanki. Po pierwsze, nie bój się Ai. Jest z nami, towarzyszy nam od lat sześćdziesiątych, ale do tej pory […]
Rozprawiania się z mitami na temat Ai ciąg dalszy. „Sztuczna inteligencja to rewolucja, która rozpoczęła się około 2022 roku!”- mit. Dzisiaj krótki wpis i odpowiedź na pytanie kiedy powstała sztuczna inteligencja? Ustalmy czym jest „sztuczna inteligencja”? Ai (Artificial Intelligence) można rozumieć na wiele sposobów. Ogólnie, to program lub zespół programów, który w wyniku zajścia jakiejś […]