Tania strona internetowa?

Na skróty:

Strona internetowa za złotówkę? DROGO! Strona internetowa za darmo! Przecież zdjęcia są bezpłatne, WordPress jest bezpłatny, domena za darmo. Oto kilka grzechów głównych „tanich stron internetowych”, czyli gdzie jest haczyk. Ile warta jest tania strona internetowa?

Zawsze szczycę się tym, że praktycznie wszyscy moi klienci to osoby „z polecenia”. I praktycznie do wszystkich jestem w stanie podać ścieżkę, jaką do mnie dotarli. Zaczęliśmy jednak eksplorować nowe drogi znajdowania klientów i przeraziłem się tym co znaleźliśmy. Na tapet (tak, to jest poprawna forma – na tapet) poszły portale dla freelancerów itp. Jest tego od groma – darmowe, droższe i tanie, wiadomo. To co tam zobaczyłem to chaos, psucie rynku i demoralizacja klientów.

Zlecę wykonanie strony internetowej.

„Podstawowe wymogi – WSZYSTKO. Budżet DO 500PLN.”. Jak usłyszałem to prychnąłem pod nosem i mówię „jaki jeleń to zrobi? Przecież tu nic nie wiadomo, ile pracy, jakie materiały, no i ten budżet!”. No to się zdziwiłem, bo 17 osób zadeklarowało pracę. Do tego autorzy logo za 30PLN, sklepy internetowe za 500PLN. Czy ja jestem za drogi? Nie.

Ile warta jest tania strona internetowa?

Diabeł jak zwykle utknął w szczegółach, a raczej w niewiedzy klienta. Strona może powstać za 500PLN to prawda, ale pewne koszty są ukryte. Przy każdym podpunkcie podam orientacyjne koszty dla porządnej roboty i taniej roboty.

„Domena i hosting gratis”

Też mam w ofercie domenę i hosting gratis przez pierwszy rok, ale od razu dodaję, że po roku cena wyniesie (na chwilę powstawania tego tekstu) 200PLN brutto. Tanie strony www nie podają ceny po roku. Dlaczego? Bo przeniesienie strony też jest problematyczne i klientowi się prawdopodobnie nie będzie chciało, a więc po roku strona za 500PLN będzie kosztowała kolejne 500PLN lub więcej „bo hosting i domena”.

„Cena nie obejmuje” – czyli co zawiera cena.

Znowu detal, którego klient na początku nie zauważa, bo wydaje mu się oczywiste lub myśli, że nie potrzebuje. U mnie w cenie zawarte są podstawowe elementy niezbędne do działania, czyli Google Analytics, Google Search Console i jeszcze kilka. Najtańsze produkty często nie oferują tych narzędzi. „Po co to panu?” a no po to, że jeśli teraz tego potrzebuję, to prawdopodobnie za rok się przyda. Cena: dobra robota to wydatek jednorazowy, podstawowe usługi w standardzie i cenie strony, tania robota to dopłata od 200-500PLN za podstawowe usługi.

„Zła konstrukcja, pozycjonowanie i SEO” – pozycjonowanie strony.

O tym już chyba książki mogę pisać (zerknij tutajtutaj lub tutaj). Tania strona internetowa i pozycjonowanie – to kombajny do zarabiania na Tobie pieniędzy. Powtarzam i będę powtarzać do znudzenia – dobra strona internetowa pozycjonuje się sama, bo jest dobra. Innymi słowy można zrobić coś dobrze (i drożej, bo wiem jak) i już nie dopłacać do interesu. Można zrobić coś taniej i wiecznie dopłacać, mając przekonanie, że tak trzeba. Cena: dobra robota, to konstrukcja strony mając w cenie jednorazowe opłaty związane z wiedzą autora strony, tania robota to miesięczna opłata za pozycjonowanie od 500PLN w zwyż.

„Autorski CMS. CMS intuicyjny” – znowu detal.

Wiele osób wie, że strona internetowa w dzisiejszych czasach to WordPress lub Joomla – to duże uproszczenie, ale trzymajmy się go dla lepszego rozumienia. Co oznacza autorski CMS? Tylko tyle, że ktoś wziął WordPressa lub Joomle, orżnął je z większości funkcji i gotowe. I ten argument – WordPress jest zły, bo jest otwarto źródłowy i tworzy go społeczność. BZDURA. Na tym właśnie polega siła tej platformy. Dowód? Wymiana żarówki w aucie. W wielu autach, zwłaszcza tych ogólnodostępnych (czyli nie półka premium), wymiana żarówki sprowadza się do otwarcia maski, włożenia ręki, zdjęcia dekla, wyjęcia żarówki, wymiany żarówki, włożenia jej, założenia dekla, zamknięcia maski. To jest oprogramowanie otwarte – każdy może to zrobić, oczywiście trzeba wiedzieć o jakiś detalach, ale ogólnie można to doczytać i się dowiedzieć – taki jest WordPress, takie jest każde oprogramowanie otwarte. Autorskie CMSy to najczęściej takie modele aut, w których do wymiany żarówki trzeba rozebrać połowę auta, a i żarówka musi być specjalna, bo na zwykłych to nawet silnik nie odpala. Wiem co mówię, ma auto, w którym wymianę świateł robi tylko ASO. Tak więc, w WordPressie większość zmian zrobi prawie każdy, bo każda strona „technicznie” jest podobna. Autorskie CMSy to wolna amerykanka – nikt poza autorem nic nie wie, więc jak chcesz coś zmienić to dopłacaj. Dla przykładu – normalnie zmiana koloru przycisku w WP to kilka minut pracy, autorskie CMSy to dopłata od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

„CMS, a WordPress”

Jak pisałem punkt wyżej – WordPress jest dobry, bo tworzy go społeczność. Ludzie obserwują jak działa Google i starają się dopasować do tego standard WP. Do tego dochodzi zestaw poprawek, które zgłaszają użytkownicy. Częsty update to zło? Bzdura. Jeśli na milion użytkowników, tysiąc zauważy wadę, to pozostała część dostanie do niej poprawkę, jeśli WP ma gdzieś dziurę bezpieczeństwa, to owszem podatne są wszystkie strony na danej wersji, ale dopóki nie pojawi się update, a te wskakują szybko. Autorskie CMSy są dziurawe bardziej jak sery szwajcarskie, ale mniej użytkowników z nich korzysta i te luki są często niewykrywane.

„Design” to jest słowo klucz.

Wiesz co jeszcze mają tanie strony? Szablon, każda tania strona jest taka sama – IDENTYCZNA i marna. Dlaczego? A no dlatego, żeby robić je szybko i tanio, czyli, żeby różnica między czasem pracy. A ceną była największa. Takim porównaniem może być fanpage – każdy jest taki sam. Płacąc za stronę płacisz za projekt, poprawki, dostosowanie.

Reasumując.

Tanie strony internetowe to takie rowery z doczepionymi wiosłami zamiast pedałów lub łodzie z hamulcem ręcznym zamiast wioseł. Jak zechcesz, żeby łódź nie tonęła to dopłacisz, jak chcesz jednak mieć wiosła to dopłacisz. Summa summarum – strona dobra kosztuje na początku więcej, ale cena się nie zmieni i gwarantuje jakość, tanie strony www potrafią kosztować kilkarazy więcej, bo z czasem zaczynasz dokładać do interesu po kilkadziesiąt złotych, po kilkaset złotych.
Kupując stronę pytaj o detale – co obejmuje cena, co zawiera cena, jak zmieni się za rok, co można robić, czy strona jest SEO-friendly.

Nie daj skusić się ceną – wiedza i uczciwość kosztują, ale się opłacają. A Ty już wiesz ile warta jest tania strona internetowa?

Lewa strona

Chcę, aby przedsiębiorcy, niezależnie od wielkości ich firm, mieli wsparcie marketingowe, byli realnie konkurencyjni i budowali swoje własne marki.

Jako specjalista w dziedzinie Public Relations i marketingu, jestem tu, aby pomóc Ci osiągnąć realne efekty.

Mobbing w pracy – jak go rozpoznać i dlaczego nie warto go ignorować

Mobbing w pracy – jak go rozpoznać i dlaczego nie warto go ignorować

Mobbing w pracy jest zjawiskiem niezwykle szkodliwym, które może drastycznie wpływać na życie zawodowe, jak i prywatne osób, które go doświadczają. Niestety, wciąż zdarza się, że ofiary mobbingu długo zwlekają z reakcją, często z obawy przed utratą pracy lub pogorszeniem relacji z przełożonymi czy współpracownikami. Kluczowe jest jednak, aby zrozumieć, czym jest mobbing, jak go […]

Read more
Szef z borderline. Jak przetrwać w pracy?

Szef z borderline. Jak przetrwać w pracy?

Praca pod okiem trudnego szefa może być wyzwaniem, zwłaszcza jeśli przełożony wykazuje cechy borderline. Tego typu osobowość charakteryzuje się nagłymi zmianami nastroju, problemami z kontrolą emocji i często również z nieprzewidywalnym zachowaniem, które może skutkować napiętą atmosferą w biurze. W artykule podpowiemy, jak przetrwać w pracy z takim szefem, jakie strategie mogą pomóc zminimalizować stres […]

Read more
Dlaczego Google Analytics jest ważne

Dlaczego Google Analytics jest ważne

W marketingu internetowym, gdzie każda złotówka wydana na reklamę powinna generować realne zyski, analityka danych to podstawa. I tutaj wkracza Google Analytics – prawdziwe „centrum dowodzenia” dla każdego marketera. Bez umiejętnego korzystania z tego narzędzia, można przepalać budżet jak drewno w kominku, nie wiedząc nawet, że w domu nie ma dachu. Dlaczego więc Google Analytics […]

Read more

Chcesz wykorzystać jakiś wpis na moim blogu? Nie krępuj się, ale nie zapominaj o znaczeniu autorstwa i oznaczeniu źródła :).Jesteś zainteresowany współpracą lub wyceną? Odezwij się, na pewno coś uradzimy.Napisz na mój LinkedIn lub Facebook lub mailowo!

A jak bardzo kręcą Cię paragrafy, to tu masz POLITYKĘ PRYWATNOŚCI