Ai na Twitter (obecnie X) wciąż mierzy się z kontrowersjami. W 2024 roku serwis postanowił wykorzystać dane publikowane przez użytkowników do szkolenia nowego modelu AI o nazwie Grok. Decyzja ta spotkała się z ostrą krytyką i doprowadziła do pozwu ze strony irlandzkiego urzędu ochrony danych osobowych. Irlandzki urząd zarzuca Twitterowi naruszenie przepisów RODO, ponieważ użytkownicy serwisu zostali automatycznie objęci zgodą na wykorzystywanie ich wpisów do trenowania AI, bez wyraźnej i świadomej zgody. Użytkownicy musieli samodzielnie wyłączyć tę opcję w ustawieniach konta, co nie zostało dostatecznie jasno zakomunikowane przez platformę.

Twitter broni się przed zarzutami

Twitter broni się, twierdząc, że był w stałym kontakcie z irlandzkim urzędem i spełnił wszystkie wymagania prawne. Przedstawiciele serwisu wskazują również na praktyki innych firm technologicznych, które ich zdaniem zbierają dane użytkowników bez odpowiednich ograniczeń i troski o prywatność. Sprawa trafiła przed Wysoki Trybunał Irlandii, a jej wynik może wpłynąć na przyszłość regulacji dotyczących wykorzystania danych użytkowników w Unii Europejskiej.

Interesujesz się marketingiem, zarządzasz zespołem kreatywnym, prowadzisz firmę, a może zwyczajnie podobają Ci się moje wpisy? Zapraszam na moje kanały w social mediach: 
Facebook I Instagram I LinkedIn I YouTube. Codzienna (prawie codzienna) dawka, wiedzy, ciekawostek i reklam!

Historia Microsoftu i chatbota Tay

Kwestie trenowania AI na danych użytkowników nie są nowe. Już w 2016 roku mieliśmy przykład, jak niekontrolowane wykorzystanie danych może prowadzić do poważnych problemów. Microsoft uruchomił wtedy chatbot Tay, który miał uczyć się od użytkowników Twittera poprzez „luźne i zabawne rozmowy”. Niestety, w ciągu zaledwie 24 godzin Tay zaczął powtarzać rasistowskie, mizoginistyczne i kontrowersyjne komentarze, które były mu podsuwane przez użytkowników. Bot, będący de facto internetową papugą, która powtarzała to, co do niej mówiono, szybko stał się nośnikiem najgorszych tendencji panujących w sieci.

Problemy z trenowaniem AI

Przykład Tay pokazuje, jak łatwo AI może zostać zanieczyszczone negatywnymi treściami, jeśli nie zostaną zastosowane odpowiednie środki zaradcze. Microsoft musiał szybko reagować, usuwając obraźliwe wpisy Tay i przyznając, że bot nie był odpowiednio przygotowany na takie interakcje. Incydent ten wywołał pytania o to, jak powinniśmy uczyć AI, korzystając z publicznych danych, aby uniknąć włączenia w nie najgorszych cech ludzkości.

Podsumowanie

Podsumowując, obecna sytuacja z Twitterem i Grokiem oraz przypadek Tay z 2016 roku pokazują, jak delikatną kwestią jest trenowanie AI na danych użytkowników. Oba przypadki podkreślają potrzebę transparentności, odpowiedniego zarządzania danymi i ochrony prywatności, aby uniknąć poważnych konsekwencji i zyskać zaufanie użytkowników. Twitter musi dokładnie przemyśleć swoje podejście do trenowania sztucznej inteligencji, aby nie powtórzyć błędów z przeszłości i uniknąć dalszych problemów prawnych oraz reputacyjnych.

Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w PR i marketingu oraz praktycznej wiedzy z zakresu zarządzania mediami społecznościowymi, pomogę Ci stworzyć branding, który przyciągnie uwagę odbiorców i zwiększy zaangażowanie. Razem opracujemy wartościowy content, który wzmocni wizerunek Twojej marki i przyciągnie nowych klientów. Nie czekaj – odwiedź moją stronę i zobacz, jak możemy wspólnie rozwijać Twoją obecność w social media!